Świat obiegła informacja o rzekomym otruciu Romana Abramowicza, oraz dwóch innych osób biorących udział w negocjacjach pokojowych. Według doniesień, miel oni odczuwać objawy zatrucia takie jak łzawienie oczu czy zaczerwienienie skóry. Nie wiadomo jednak na ile było to faktyczne ostrzeżenie ze strony rosyjskiej, a na ile fałszywa informacja.
Atak na oligarchów?
Trzech zaatakowanych teoretyczną bronią chemiczną to członkowie zespołu negocjacyjnego. Roman Abramowicz, nienazwany rosyjski przedsiębiorca oraz ukraiński polityk Rustem Umerow. Wszyscy mieli odczuwać zaczerwienienie oczy, łuszczenie się skóry na dłoniach oraz twarzy, objawy miały wystąpić po zakończeniu negocjacji. Przeprowadzone zostały badania na obecność substancji chemicznych. Wynik miał być pozytywny, jednak nie wiadomo jaka substancja została wykryta. Abramowicz twierdzi, że zostali oni zaatakowani przez rosyjskich członków partii wojny. Tak zwani twardogłowi mają być przeciwni negocjacjom, atak miał by być więc swego rodzaju ostrzeżeniem dla uczestników.
Powszechny sceptycyzm i brak informacji
W obecnych czasach wojny informacyjnej ciężko jest uwierzyć w jakąkolwiek informację. Zarówno strona rosyjska jak i ukraińska przekazuje jedynie wybrane wiadomości. Zachodnie media również sieją zamęt przekazując niesprawdzone i niepotwierdzone informacje. Część ludzi chętnie produkuje również własne, naciągane lub zupełnie wyssane z palca zdarzenia i informacje. Wywiad amerykański miał postawić tezę, że odebrane jako objawy zatrucia zmiany miały być spowodowane czynnikami środowiskowymi. Z drugiej strony Moskwa zaprzecza używania broni chemicznej i nie uznaje prawdziwości raportów związanych z rzekomymi atakami. Abramowicz miał przejść kolejne badania we Lwowie, które stwierdziły obecność broni chemicznej. Stężenie substancji miały być niewielkie, jednak wystarczające, aby wysłać jasny sygnał. Argumentem za atakami ma być fakt, że Abramowicz jeszcze gdy posiadał sowiecki paszport, widniała w nim narodowość ukraińska. Rosjanie mieli by więc wysyłać mu w ten sposób wiadomość, aby zastopował swoją sympatię dla Ukrainy.