Spotkanie Chelsea vs Tottenham zakończone czerwonymi kartkami dla trenerów obu drużyn

Kibice mający nadzieję na emocjonujące rozpoczęcie sezonu niekoniecznie mieli na myśli taki rozwój wydarzeń. Nie dość, że mecz Chelsea i Tottenhamu zakończył się remisem 2:2 to jeszcze interwencją sędziego w coraz bardziej narastający konflikt pomiędzy trenerami obu drużyn. W efekcie zarówno Thomas Tuchel jak i Antonio Conte zobaczyli czerwone karty i zostali w trybie natychmiastowym wyproszeni z terenu boiska.

Emocje na granicy eksplozji

Derby Londynu zawsze niosą ze sobą ogromne emocje. Tym bardziej, że jesteśmy na samym początku sezonu i każdej drużynie zależy na jak najlepszym starcie i szybkim zdobywaniu tak potrzebnych punktów. Jednak emocje niestety nie pozostały jedynie na boisku, sytuacja pomiędzy trenerami obu klubów stawała się coraz bardziej napięta z każdą mijającą chwilą gry. Zawodnicy grali bardzo wyrównanie, co jeszcze dodatkowo rozbudzało ogromne już i tak emocje.

Pierwsze spięcie miało miejsce po bramce zawodnika Tottenhamu Pierre-Emile’a Heybjega. Początkowo Tuchel i Conte „zaledwie” przekrzykiwali się nawzajem, dodatkowo podkręcając swoje emocje. Jednak punktem zapalnym sporu okazały się wydarzenia już po końcowym gwizdku meczowym. Trenerzy zgodnie z tradycją podeszli uścisnąć sobie dłonie, jednak sposób w jaki obaj podeszli do wydawało by się tak prostego gestu okazała się niezwykle istotna.

Thomas Tuchel w „przelocie” uścisnął dłoń Antonio Conte, oczywiste było, że chciał jak najszybciej znaleść się poza boiskiem. Nie spodobało się do jednak trenerowi Tottenhamu, który nie miał zamiaru puszczać dłoni kolegi. Wywiązała się więc szarpanina oraz ponownie trenerzy zaczęli się przekrzykiwać. Szamotaninę szybko zaczęli przerywać pracownicy obu klubów. Na miejscu ekspresowo zjawili się także sędziowie, w tym główny sędzia Anthony Taylor, który ukarał obu trenerów czerwonymi kartkami. Zostali oni więc od razu rozdzieleni i eskortowani z boiska. Nadal tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego doszło aż do fizycznych przepychanek pomiędzy mężczyznami.

Niezwykle wyrównana walka

Konflikt trenerów i siłą rzeczy czerwone kartki dla obu niestety prawie całkowicie przyćmiły w mediach odbiór meczu. A szkoda, bo było to naprawdę dobre i wyrównane spotkanie. Chelsea niestety nie zdołała utrzymać tak dobrze wywalczonego prowadzenia. Szczególnie warta uwagi jest zmiana jaka zaszła w zawodnikach w dość krótkim czasie.

Chelsea zaczęła spotkanie bardzo nerwowo, gra Niebieskich była momentami nieprzemyślana i chaotyczna. Jednak dość szybko zdołali powrócić do dawnej, świetnej formy i przejąć od Tottenhamu prowadzenie. Piłkarze The Blues w końcu zdołali przejąć kontrolę nad piłką i co za tym idzie nad grą. W 19. minucie Kalidou Kouilbaly posłał niezwykłe celny strzał na bramkę, zaraz po przejęciu dośrodkowania od Marca Cucurelli.

Niewiele brakowało a kapitan reprezentacji Anglii, Harry Kane wyrównałby wynik. Na szczęście Edouard Mendy wykazał się znakomitym refleksem i obronił ten strzał. Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Chelsea, która nie oddawała prowadzenia. Nie zdołali jednak w tej połowie oddać kolejnego celnego strzału.

Seria wyrównań

Druga połowa przyniosła jeszcze więcej emocji i bramek niż pierwsze 45 minut gry. W 68. minucie doszło do wspomnianej wcześniej bramki Heybjega i pierwszej słownej potyczki Tuchela i Contego. Niecałe dziesięć minut później, w 77. minucie Reece James zdołał wyprowadzić Chelsea ponownie na prowadzenie ustalając wynik na 2:1.

Od tej pory zarówno zawodnicy The Blues jak i oczywiście kibice byli pewni swojej wygranej. W końcu Niebiescy głównie prowadzili, a po utracie bramki szybko zdołali ponownie wyjść na prowadzenie. Jednak jak się okazało dosłownie w ostatnich minutach gry, w obecności Tottenhamu i w szczególności Harry’ego Kane’a nie można tracić uwagi nawet na chwilę. W szóstej doliczonej minucie gry, Kane zdobył bramkę która wyrównała wynik do 2:2. Zagwarantował tym samym brak utraty punktów za przegraną dla swoje drużyny, rozczarowanie kibiców Chelsea oraz jak się okazało chwilę później- eskalację konfliktu pomiędzy trenerami.