Tottenham pokonany w pięknym stylu

Zawodnicy Chelsea rozpoczynają rok z nową energią. W spotkaniu z Tottenhamem Hotspur rozłożyli przeciwników na łopatki, nie dając im szansy kontrataku. Półfinał Carabao Cup rozpoczął się bardzo dobrze dla The Blues, oby zachwali energię i dobrą grę aż do końca rozgrywek. Tottenham będzie miał szansę na rewanż podczas rozgrywki dwumeczu- równo tydzień później.

Chelsea FC vs Tottenham Hotspur

Zawodnicy The Blues nie tracili czasu na przejęcie piłki. Od momentu kiedy na stadionie rozległ się gwizdek rozpoczynający spotkanie, niebiescy przejęli piłkę i nie zamierzali oddawać jej rywalowi. W 5. minucie Marcos Alonso po odebraniu piłki Emersonowi wykonał bezbłędne podanie do Kaia Haverza. Niemiecki pomocnik bez problemu ominął piłkarzy Tottenhamu i zdobył pierwszą bramkę tego spotkania.

Niestety chwila chwały szybko została przerwana interwencją medyczną. Jak się okazało, Haverz złamał w bardzo nieprzyjemny sposób palec. Pozostanie na boisku do końca pierwszej połowy, jednak z powodu ciągle wzmagającego się bólu zmuszony był zakończyć rozgrywkę.

Bramkarz Tottenhamu, Hugo Lloris nie miał łatwego zadania. Zawodnicy Chelsea ciągle atakowali jego bramkę. Nie mógł za bardzo liczyć na kolegów z drużyny -wręcz przeciwnie. Kolejną bramkę dla Chelsea zdobędzie bowiem Ben Davies, zawodnik Tottenhamu. W 34. minucie gry Japhet Tanganga usiłował wybić piłkę, która trafiła w nic nie spodziewającego się Daviesa. Po odbiciu się od Walijczyka, piłka znajdzie się w bramce zmieniając dotychczasowy wynik na korzyść Chelsea- 2:0.

Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy, medycy znów będą zajmować się Haverzem usiłującym kontynuować grę. Pierwsze 45 minut gry zdecydowanie należało do Chelsea. Przewagę znakomicie pokazuje statystyka oddanych strzałów 10:0 dla niebieskich.

W 53. minucie Romelu Lukaku w duecie z Hakimem Ziyechem zaatakują bramkę przeciwnika, jednak Lloris skutecznie obronił strzał. Ziyech po raz kolejny podejmie się zdobycia kolejnego punktu w 66. minucie. Wynik pozostanie już jednak niezmieniony. W 88. minucie gry Tottenham prawie świętował już pierwszą bramkę; jednak Kepa Arrizabalaga bez problemu broni rzut wykonany przez Bryana Gila. Pomimo doliczonych dodatkowych czterech minut żadna z drużyn nie zdobywa dodatkowych bramek. Spotkanie kończy się wynikiem 2:0 dla Chelsea.