Thomas Tuchel chce przyjrzeć się Kenediemu w okresie przygotowawczym. Dopiero po tym czasie niemiecki szkoleniowiec zdecyduje czy będzie brał Brazylijczyka pod uwagę czy też nie. Kenedy ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w hiszpańskiej Granadzie. Tam spisywał się na tyle dobrze, że jego nazwisko zaczęto łączyć z transferem do Valencii.
Brazylijczyk wystąpił w czterdziestu czterech spotkaniach, zdobywając przy tym osiem goli i sześć asyst. Mowa tu o wszystkich rozgrywkach, w których rozegrał mecze. Z pewnością był to czytelny sygnał dla londyńskiego klubu. Kenedy jasno pokazał, że jest gotowy wrócić do Chelsea, by powalczyć o miejsce w składzie zdobywcy Ligi Mistrzów. Brazylijski zawodnik do Londynu trafił w 2015 roku prosto z Fluminense. Jego kariera w niebieskiej części angielskiej stolicy nigdy nie wzbiła się ponad przeciętność. Ostatnie spotkanie w „The Blues” rozegrał w 2018 roku. Chelsea zdecydowała się na wypożyczanie Brazylijczyka do kolejnych klubów, tak by ten nabierał doświadczenia i w odpowiednim momencie wrócił do klubu. W ten sposób Kenedy zaliczył Watford, Newcastle, Getafe, aż w końcu Granade w ostatnim sezonie.
Pomimo zainteresowania ze strony Valencii, Thomas Tuchel najpierw chce się przyjrzeć z bliska brazylijskiemu piłkarzowi. Dopiero wtedy zostaną podjęte decyzje dotyczące przyszłości zawodnika w zespole z Londynu.
Obecnie na pozycji Kenediego Tuchel ma swego rodzaju komfort. Ma trzech zawodników mogących grać na lewej obronie: Ben Chilwell, Marcos Alonso i Emerson. Kenedy ma jednak to szczęście, że jest zawodnikiem wszechstronnym. Oprócz lewej obrony może występować również na skrzydle. To daje sporo opcji Tuchelowi jeżeli przekona się do Brazylijczyka.